
Twój dach z czasem stracił dawny kolor i pokrył się nalotem? To naturalny proces, który dotyczy każdego rodzaju dachówki. Jeśli jednak powierzchnia zaczyna chłonąć wodę, to znak, że wymaga odświeżenia. Zobacz, po czym rozpoznać, że dachówka potrzebuje malowania.
Wyblakły kolor dachówki i nierówne przebarwienia
Jednym z pierwszych sygnałów zużycia pokrycia jest wyblakły kolor, który wyraźnie wskazuje, że potrzebne może być malowanie dachówki. Z daleka taki dach wygląda na poszarzały, a jego odcień staje się nierówny. Jedne fragmenty są jaśniejsze, inne ciemniejsze, jakby słońce wypaliło je w różnym stopniu. W słoneczne dni różnice barw widać szczególnie mocno na połaciach południowych, gdzie promienie najbardziej oddziałują na powierzchnię. To warunki atmosferyczne prowadzą do tego, że zużywa się powłoka ochronna dachówki, która nadaje kolor i gładkość. Dlatego powierzchnia dachu staje się matowa i porowata.
Nawracający mech i glony na dachówce
Mech, glony i porosty to częsty widok na starszych dachach i choć wyglądają niegroźnie, potrafią poważnie zaszkodzić dachówce. Te roślinne naloty chłoną wodę i zatrzymują wilgoć, przez co dach szybciej niszczeje. Zimą woda wnika w pory materiału, co prowadzi do mikropęknięć. Nawet po dokładnym myciu dachu mech i glony często wracają, bo ich zarodniki unoszą się w powietrzu i łatwo osiadają na powierzchni. Malowanie dachówki specjalną farbą ochronną pomaga temu zapobiec, bo tworzy barierę, która ogranicza wilgoć i utrudnia ponowny rozwój porostów.
Dachówka chłonie wodę i ciemnieje po deszczu
Jeśli po każdym deszczu dachówka staje się ciemniejsza i długo schnie, to znak, że utraciła swoje właściwości hydrofobowe. Woda, zamiast spływać po powierzchni, zaczyna wnikać w strukturę materiału, co prowadzi do jego stopniowego osłabienia. Nasiąknięta dachówka jest bardziej podatna na pękanie podczas mrozów i szybsze porastanie mchem czy glonami. Długotrwała wilgoć sprzyja również powstawaniu przebarwień i matowieniu powierzchni. Aby temu zapobiec, warto odnowić pokrycie poprzez malowanie dachówki farbą ochronną, która przywraca jej zdolność odpychania wody i zabezpiecza ją przed dalszym niszczeniem.
Łuszczenie się starej farby i matowe plamy na dachówce
Kolejnym objawem, który wskazuje na to, że czas na malowanie dachu, jest łuszczenie się starej farby i pojawianie się matowych plam. Takie miejsca świadczą o tym, że powłoka ochronna straciła przyczepność i przestała szczelnie przylegać do powierzchni dachówki. Z czasem farba zaczyna odchodzić płatami, odsłaniając surowy materiał, który chłonie wodę. Matowe, szorstkie fragmenty są też bardziej narażone na zabrudzenia i porastanie mchem. Renowacja poprzez malowanie dachówki odpowiednią farbą pozwala przywrócić jednolitą strukturę oraz ochronę przed wilgocią i czynnikami zewnętrznymi. Trzeba oczywiście uwzględnić typ dachówki. Na przykład do tej ceramicznej używamy emulsji poliuretanowej, akrylowej, a także materiałów akrylowo-epoksydowych i alkidowo-winylowych.
Zużyte krawędzie dachówek
Krawędzie dachówek zużywają się szybciej niż środkowa część ich powierzchni. To miejsca najbardziej narażone na wiatr, wodę spływającą po połaci i wahania temperatury. Z biegiem lat brzegi stają się chropowate, matowe, a czasem delikatnie ukruszone. Takie uszkodzenia sprzyjają wnikaniu wilgoci i stopniowemu osłabieniu sąsiednich fragmentów. Zanim jednak dojdzie do poważniejszych pęknięć, warto rozważyć malowanie dachu, które ogranicza nasiąkanie materiału i wzmacnia jego powierzchnię. Jeśli krawędzie są już wyraźnie ukruszone, konieczna będzie wcześniejsza wymiana pojedynczych dachówek, a dopiero później pokrycie ich farbą, jako etap zabezpieczający cały dach.
O potrzebie malowania dachówki świadczy kilka wyraźnych oznak. Należą do nich wyblakły kolor, nawracający mech i glony, chłonięcie wody oraz długie wysychanie po deszczu. Wskazówką są też łuszcząca się stara powłoka i zużyte, matowe krawędzie dachówek. Gdy dach traci gładkość, matowieje lub zaczyna chłonąć wodę, to sygnał, że jego powierzchnia przestała być szczelna i czas malowanie dachu – najlepiej z naszą pomocą.

